Wiem, blog nie powstał w takich celach, ale po prostu nie mam już sił. O co chodzi? Zacznijmy od początku. Jak pewnie wiecie, planuję zrobić turniej OC. Więc szukałam odpowiedniej grafiki dla mojej postaci, bo talentu rysowniczego nie mam. Wchodzę na DeviantART, i wklepuję frazę ,,Dragon Ball OC". Przeglądam, przeglądam, czytam historie... wchodzę na Google Grafikę, szukam, i nagle coś mnie tknęło. Przejrzałam wszystko drugi raz. Trzeci, czwarty, dziesiąty... i mam jedno pytanie do większości autorów: Czemu, zrobiliście z saiyanek, lub innych żeńskich postaci dziunie po pięciu operacjach plastycznych, ubrane jak gwiazdy porno?! Nie mówię tu o każdej postaci, ale na 10 artów, przypadało co najmniej 5 z roznegliżowanymi i cycatymi pannami. Podzielmy więc na punkty to, co w tych artach jest bullshitem.
1. Wygląd
Ja rozumiem, że jak walczą to i trenują, a jak trenują to i są szczupłe. Jest jednak jedno ,,ale". Czemu te panie nie są umięśnione? Porządnie umięśnione? Drodzy autorzy, jak to do któregoś dotrze, podczas treningu nie tylko się chudnie, ale i nabiera muskulatury, która trochę ,,rozpycha" talię. W dodatku przy sportach walki stawia się na pierwszym miejscu ćwiczenia siłowe, czyli takie, które mają za zadanie zwiększyć siłę i wzmocnić mięśnie. Zaś panienka trenująca od małego mięśnie wyrobione będzie miała, czyli figura supermodelki i gładki brzuch bez kaloryfera odpada. Kolejny punkt to włosy, szczególnie u saiyanek. Nie mówię nawet o długości włosów, które by przeszkadzały będąc rozpuszczone, bo Radditz pokazał, że w tym anime to nie obowiązuje, ale ich kolor. Powiedzcie mi, jakie włosy mają saiyanie. Czysto krwiści saiyanie. Kanoniczni saiyanie bez domieszki ludzkich czy jakiś innych genów. Jestem pewna, że odpowiesz ,,Czarne". Czarne, nie blond, nie rude, nie fioletowe, nie brązowe, nie białe, nie jakiekolwiek inne. W mandze było wyraźnie powiedziane ,,Czarne". Oczywiście, poza transformacjami. *Ktoś podnosi rękę* ,,Ale co z Fashą i innymi saiyankami z Episode of Bardock? Co z włosami Vegety, które były raz brązowe, raz bordowe, a raz fioletowe? Co z saiyankami pokazanymi w ujęciach z przeszłości planety Vegeta?"
Wyjaśnienie jest proste. Fasha i inne saiyanki z podanych przykładów to filler. Zmieniające się włosy Vegety to zaś efekt cieniowania lub błędu w animacji. Więc czemu co druga saiyanka w base form śmiga w innym kolorze bez uzasadnienia, tak banalnego, jak choćby albinizm, lub farba do włosów? To samo tyczy się koloru oczu. I czemu one mają zawsze cycki wielkości smoczych kul z Namek? Wojowniczce skromnie obdarzonej przez naturę łatwiej walczyć, bo piersi nie przeszkadzają. Oraz jeszcze ot taki mały detal. Wasza wojowniczka już trochę chodzi po ziemi, ma za sobą wiele stoczonych walk. Pewnie wiele razy była ranna, a rany mogły być głębokie. Więc, skoro wasza wojowniczka stoczyła X walk, i odniosła Y obrażeń, to czemu nie ma żadnych blizn? Rozumiem, blizny mogą być brzydkie, mogą odrzucać, ale spójrzcie choćby na Bardocka. Czy jego blizna wygląda źle? A jak już nawet to cie nie przekonuje, to czemu by nie dać jej długich rękawów, i powiedzieć: ,,Ma wiele blizn na ramionach, ale się ich wstydzi"? Za jednym zamachem realizm, ciekawa historia oraz uzasadnienie rękawów. A jak nie chcesz, to zawsze zostają jeszcze plecy i nogi.
2.UBIÓR
Punk trochę powiązany z tym pierwszym, ale postanowiłam je rozdzielić. Na dobry początek pytanie: Wiecie, czemu w Judo używa się judog z długimi rękawami i nogawkami, i czemu są szyte z grubego materiału? By było łatwiej chwycić, oraz by chroniły ciało. Czemu średniowieczni rycerze nie chodzili w skąpych strojach? Bo byliby słabo chronieni. Co prawda, zbroja też nie była najlepsza, blachę z której ją wykonano jakby położyć na stole łatwo mieczem przeciąć. Ale chroniła, bo co innego przeciąć blachę na stole, a co innego na ruchliwym, agresywnym i wrogim mężczyźnie, prawdopodobnie rosłym jak góra i dość silnym. Zbroje saiyańskie i gi mają podobne zadanie. Więc, skoro mają chronić nasze panie, to czemu są w formie skąpego bikini? W takim wypadku jest prawie cała odsłonięta, szczególnie brzuch, gdzie znajduje się wiele wrażliwych organów(kto choć raz oberwał w nerkę, wie o czym mówię). Polecam też przeprowadzić eksperyment: uderz w coś twardego gołą pięścią. A potem owiń ją jakimś materiałem, i walnij w to samo z podobną siłą. Ból jest mniejszy. Oczywiście można bawić się w Frezera i walczyć nago, lub w Gohana i walczyć w dresie, ale jak już decydujecie się na zbroję, to niech spełnia swoje zadanie, i chroni, a nie będzie tylko ozdobą. Bo po to została stworzona. Gdyby chodziło im o ładny wygląd, to walczyliby w wieczorowych kieckach i garniturach, a nie produkowaliby pewnie dość niewygodne zbroje i obcisły strój pod to. No właśnie, zatrzymajmy się na chwilę przy kombinezonie. Wiecie, czemu taki jest? Bo zbyt luźne ciuchy mogą przeszkadzać. Zbyt obcisłe też. Kombinezony pod zbroją(choćby u Vegety) są pośrodku, i przy okazji zbroja nie obciera ciała. Dlatego radzę zrezygnować ze spódniczek, aladynek, luźnych bluzek, szarf luźno oplatających talię, oraz z lateksowej powierzchni opinającej ciało w 100% pod zbroją. Oczywiście do walki na serio. do treningu te rzeczy są jak najbardziej OK.
3. BACKSTORY I ZWIĄZKI
W tym punkcie najczęściej padają początkujący twórcy, ale spotkałam i kilku weteranów, którzy tu klapli. Jak tworzymy postać do uniwersum cudzego, to mamy nałożone zarówno gotową bazę, jak i ograniczenia tego świata. Tych ograniczeń nie wolno lekceważyć. Powiedziane jest, że najsilniejszy to Zeno? Mamy ograniczenie. Łamiemy je tworząc postać silniejszą od niego, co jest niekonsekwencją i brakiem realizmu wobec przedstawionego świata. Napisano, że Changelingi są obojnakami i nie mają kobiet w rasie? Kobieta Changeling to naruszenie. To samo z każdą zasadą. Można się co prawda próbować bronić, tworząc inne linie czasowe i alternatywne uniwersa, ale wtedy zmienia się znacznie więcej niż tylko jedna rzecz. Zmieniają się charaktery bohaterów, historia, ktoś inny może zginąć, co wpłynie na coś innego, może zmienić się płeć dziecka i tak dalej...efekt motyla, drodzy państwo! Dlatego nie polecam tej drogi. Kolejny gwóźdź do trumny to tworzenie dzieci OC i postaci kanonicznej lub postaci kanonicznych. Podobnie z rodzeństwem, alter-ego, klonów itp.itd. Bardzo łatwo to spieprzyć. Na koniec zaś mamy związki OC x CHARACTER. Pod tą kategorię podchodzą wszystkie alternatywne żony, dziewczyny i kochanki. Usuwanie Bulmy, by zastąpić ją OC, to kompletny Bulshit. Znowu efekt motyla. A teraz mój faworyt: Siostra Vegety, która jest żoną YAMCHY, I MA Z NIM CÓRKĘ! Brawa dla tej pani za kreatywność. Na pewno każda chciałaby być z kolesiem, który zginął od saibamenów przysłanych przez jej brata.
CZY POWYŻSZE PRZYKŁADY ZAWSZE SĄ ZŁE?
Nie. Można to zrobić dobrze i z pomysłem, można spieprzyć po całości. Muszę się sama przyznać do stworzenia kilku postaci podpadających pod punkt trzeci. Raczej w gorszej wersji. Spotkałam się też z genialnymi OC. Osobiście polecam FF na wattpadzie ,,Dragon Ball One:Vegeta Story" z pewną saiyanką w głównej roli kobiecej. Jest jednak jeden sposób by nie wpaść w te pułapki. Stwórzcie nie wojownika. Przecież w Dragon Ball było pełno innych typów postaci. Nie każdy musi walczyć. Nikogo też nie zniechęcam do tworzenia. Tworzenie złych OC, to nabieranie umiejętności, by ulepić lepsze. Nie poruszałam tematu Mary Sue, ani wielkiej mocy znikąd, bo to już każdy wie. Zatem dobrego ranka/wieczoru/popołudnia/nocy(zależy, kiedy czytasz)
Kisski od Lil
Niezły tekst wysmarowałaś, widać, że pod wpływem emocji. Zacznijmy więc od początku:
OdpowiedzUsuń1.Wygląd oraz ubiór- Postacie są tworzone by podobały się publiczności. Wielu facetom podobają się skąpo ubrane kobiety. To jest niezaprzeczalny fakt. Taka postać zwróci większą uwagę niż normalnie ubrana dziewczyna. To samo się tyczy budowy ciała, dobrze zbudowane kobiety są mniej atrakcyjne. A co do blizn to nie porównuj faceta z blizną do kobiety z blizną. Takie porównanie jest nie trafione. Jeżeli to mężczyzna ma bliznę to, id la kobiet i dla facetów, jest koksem i budzi respekt. Kobieta natomiast ma ten problem, że jest w tedy uważana za szpetną co jak już napisałem jest niepożądane.
A co do punktu 3 po części się z tobą zgadzam. Też mnie trochę denerwują sytuacje w których autor postanawia sparingować niektóre postacie lub usunąć niepasujące mu. Ale nie uważam...
... tego za wielki błąd. Autor miał taką wizję więc tak to zrobił. Osobiście mnie bardziej wkurzają fanowskie transformacje(SSJ5 i wyżej, boskie formy dla nameczna itp.). Zgodzę się, że łamanie zasad nałożonych na uniwersum jest moim zdaniem nieodpowiednie. Ale jednak to, że autor zmienił parę, rzeczy nie jest aż tak ważne.
UsuńNajwiększym błędem moim zdaniem jest nieumiejętne opisywanie historii postaci oraz dawanie jej wielkiej mocy z dupy.
Już powoli szykuję kilka postaci na twój turniej OC. Chcę z góry uprzedzić, że nie będą to klasyczne postacie z DB, a wzorowałem, się na postaciach z innych dzieł.