sobota, 18 marca 2017

Stare Wypociny. Dragon Ball: Szkolne lata (cz.1)

Rozpoczęcie Roku.

Wszyscy uczniowie 2c czekali już w ławkach 1 września, aż do klasy wejdzie pan Avo, i swoim monotonnym głosem zacznie coś dyktować, coś czego i tak nikt nie zapisze. Lecz, ku ich zdziwieniu, do klasy weszła pani Gine i trójka nowych uczniów.
-Dzień dobry dzieci.
-Dzień dobry psze pani.-powiedziała klasa, już bez wcześniejszego odrętwienia. Wzrok wszystkich kierował się na nowych.
-Pan Avo jest na L4, więc do końca trzeciej klasy to ja będę waszym wychowawcą. A teraz oddaję głos nowym uczniom. Mam nadzieję, że ich ciepło przyjmiecie. I jeszcze jedno. Kilka lekcji macie łączonych z 1d.
-Jestem Caba, przyszedłem tu z gimnazjum nr 6
-Jestem Frost, przyszedłem tu z gimnazjum nr 19
-Hit, gim nr 1
- Dziękuje możecie siadać.- powiedziała pani Gine.- Macie pięć minut do akademii, możecie porozmawiać, tylko cicho.- po czym zaczęła grzebać w papierach. W klasie zaczął się zwykły szum. Tylko Hit był coś mało rozmowny. Goku wyjął plan lekcji, z rozpiską nauczycieli, ściągnięty z librusa.
-Kakkarotto, jaki w tym roku rozkład tortur? - spytał Vegeta.
-Zobaczmy... większość osób jak rok temu, tylko mamy innego historyka, i ….nie, błagam nie,... wicedyra uczy nas fizy!!!
-Genialne-wycedził Frizea,- u tego gościa nie da się spać na lekcjach, bo co drugi wali w portki ze strachu. Super.{ta ironia}
- A cię kto pytał o zdanie?
- Wyluzuj trochę, księciuniu. Jutro za to dzień na luzie. Same lekcje z PSO, BHP i innymi bzdurami. I tak mamy przez tydzień. Po prostu idealnie.
- Ale potem... mamy najgorszy zestaw poniedziałkowy w historii... sam zobacz!
- Mr.Popo,Bojack,Nappa,Brooly, Lunch i Piccolo w jednym dniu! Co za potwór musiał to pisać. Co prawda, mamy też WF z Bardockiem, ale na pierwszych lekcjach.
Lekcja
Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
1 8.00 WF{1D}

Wychow. WF{1D} Polski
2 8.50 WF{1D} Polski Chemia Angielski Matematyka
3 9. 40 Fizyka Matematyka Polski Polski Biologia
4 10.20 Biologia Angielski Matematyka Polski Historia
5 11.20 Chemia Niemiecki Fizyka Informatyka Angielski
6 12.20 Matematyka WF{1D} Historia Matematyka Technika
7 13.10 Geografia WF{1D} Biologia Angielski Niemiecki
8 14.00 Niemiecki








-Za to w piątki pełen luz, no może poza biologią.- powiedział Freeza
-Czwartek też nie jest aż taki zły. Na infie zawsze można się wyluzować. Zgodził się Goku. Nie wiem, co się dzieje z panią Lunch, że tak się zmienia na informatyce. Zara, o której ma być ten apel?
-Chyba o 12.15
- No to mamy minutę by tam dojść.- powiedział Frizea patrząc na zegarek.
- Dzieci! Szybko w pary, bo zaraz się spóźnimy!- zawołała pani Gine.
Klasa wykonała polecenie. Jakimś cudem zdążyli. Bulma siadła obok jednego z klasy 1d. Jej zdaniem, prezentował się świetnie. Część dziewczyn myślała,,Ale ciacho, jak Bieber*” druga część dziewczyn i wszyscy chłopcy myśleli ,,Gej”. Bulma i chłopak obok {Zarbon} zaczęli rozmawiać. Vegeta był aż czerwony na twarzy ze złości.
- Ktoś tu chyba jest zazdrosny- powiedział Cooler całkowicie niewinnym głosem
-Odwal się, to nieprawda.-odpowiedział. - Po prostu nie chcę, by zmarnowała sobie życie z tą ciotą. No błagam!
-Ale Vegeta, on ma rację.- powiedział mu Goku na ucho.
-Przestaniecie w końcu rozmawiać, czy mam wam wszystkim wstawić jedynki za zachowanie pierwszego dnia?- Spytała groźnym tonem pani Gine. Chłopcy umilkli.
Po godzinie Akademia dobiegła końca. Pan dyrektor Kami tylko przypomniał, by wziąć książki na wtorek, i że jutro, wyjątkowo na pierwszej lekcji wszyscy mają godzinę wychowawczą, niezależnie od planu, w celu usadzenia uczniów w ławkach według wzrostu, oraz powitał nowych uczniów.
- Nie zatrzymuję was już dłużej. Do widzenia.-Zakończył dyrektor.
-Nam nic nie zmieniło się jutro-zauważyła Chi-Chi-i tak mieliśmy mieć wychowawczą.
-To co, jesteśmy umówieni?- spytała Bulma Zarbona, zalotnie trzepocząc rzęsami.
-Oczywiście. Tu masz mój numer. -Podał jej karteczkę, i pocałował w policzek. Goku,Gohan i Trunks ledwie powstrzymali Vegetę od sprania adoratora Bulmy na kwaśne jabłko. Frizea i Cooler prawie dusili się ze śmiechu, i o ile oni próbowali być jeszcze jako- tako dyskretni, to Ekipa Giniu pokładała się ze śmiechu na cały głos i na oczach na maksa wkur*ionego kolegi z klasy. Vegeta uspokoił się dopiero, kiedy parka i śmieszki opuścili salę gimnastyczną. ,,To będzie NAPRAWDĘ pokręcony rok” pomyślał Trunks
 * użyłam tego w celu ugimnazjalnienia tego opowiadania, sama nie lubię tego artysty, ale wiele dziewczyn z mojej klasy tak, więc mi to pasowało. 
Jeśli zauważyliście jakiekolwiek  byki w interpunkcji,  składni czy ortografii proszę o poinformowanie.  Krytykę też przyjmę z otwartymi ramionami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz